Witam moi drodzy.
Wiecie,że ...
Codzienność z rana czasami, aż boli.
Dzisiaj specjalnie dla Was , kwintesenscja czystej codzienności.
Pierwszy krok we mgle.
o 21 gram cięższy niż we śnie.
Odchodzę od stołu.
I podążam za Tobą
do krainy...
Wodospadów, lodowatej wody
Po kryształowej misie,
Zlewa się przeznaczenie
a promień porannego światła
Odbija się w wirze pustych nadziei
...
I wiesz co , gówno mnie to obchodzi.
Mam własny tron.
sobota, 31 października 2015
"Początek"
Cóż nic mówić nie będę, napiszę conajmniej od czasu do czasu kilka słów.
Zanim nauczę się by moje słowa miały jeszcze jakąś formę, to moi drodzy musicie jeszcze niestety poczekać.
Właśnie w tej chwili to początek. Dla mnie osobiście. To bardzo istotne i dziękuję mojej Najlepszej Przyjaciółce.
Reklamować będę potem :)
"Poranek"
W krystalicznie czystym szkle
Na szczycie ludzkiej pokusy.
Spotykamy się w ciemnościach
Przed słońca zenitem.
Kradniesz dla mnie czas
Zabierasz sekundy obcej chwili.
Napawasz energią gorzkiej słodyczy.
Wybielam Cię mimo grzechu.
A...
I tak...
Zwyczajnie...
Przy gwiździe publiki
Zaparzam Cię w mojej codzienności.
Subskrybuj:
Posty (Atom)